Sezon 2010 jeszcze się nie rozpoczął, ale dyrektor techniczny ekipy Lotus, Mike Gascoyne już stawia przed swoim zespołem ambitne cele.
Mający wsparcie malezyjskiego rządu zespół w Bahrajnie chce być najlepszą ekipą wśród debiutantów, a w Hiszpanii, gdzie planowana jest pierwsza poważna poprawka bolidu, Lotus chce walczyć w środku stawki.„Powiedzieliśmy już, że chcemy być przed nowymi zespołami w Bahrajnie, ale chcielibyśmy także zbliżyć się mocno do środka stawki po pierwszych kilku wyścigach” mówił dla oficjalnej strony zespołu Mike Gascoyne.
„Poprawki jakie zaplanowaliśmy na wyścig w Hiszpanii dadzą nam zastrzyk osiągów już w Barcelonie, co da nam szansę na rozpoczęcie walki z najwolniejszymi ekipami minionego sezonu, co biorąc pod uwagę tempo naszego rozwoju jest naszym następnym celem.”
09.01.2010 11:48
0
Najpierw mówili, że chcą być najlepszym z nowych zespołów, później, że chcą być na poziomie wolniejszej części starszych zespołów, a teraz mówią o środku stawki. Źeby czasem w marcu nie powiedzieli, że będą walczyć o mistrzostwo :p
09.01.2010 12:01
0
Przeciez powiedzial ze chce zblizyc sie do srodka stawki a nie walczyc tam. Nalezy rowniez wziasc pod uwage ewentualne bledy w tlumaczeniu.
09.01.2010 12:04
0
Najwazniejszym celem dla Lotusa jest pokonanie Virgin.
09.01.2010 12:21
0
Virgin ma tak mikroskopijny budżet że będzie miał problemy z konkurencyjnością. Nie jest powiedziane że wszystkie nowe zespoły będą liczyć ogony. Myślę, że obecnie najsłabsze zespoły w stawce czyli Williams STR i Sauber są w zasięgu Lotusa
09.01.2010 12:47
0
4- To że o Williamsie jest cicho nie znaczy że będą słabi, ja czuje że mogą nieźle wszystkich zaskoczyć w 2010
09.01.2010 13:02
0
Williams nie będzie w ogonie.
09.01.2010 13:21
0
@beltzaboob jestem podobnego zdania.
09.01.2010 13:25
0
Williams co roku ma być mocny a fakty sa takie że od czasu rozwodu z BMW kompletnie nic nie znaczą i nie widzę powodu dla którego miałoby się to zmienić.
09.01.2010 13:35
0
jeszcze tylko 63dni start sezonu wtedy sie okaze :)
09.01.2010 13:54
0
Ambicji im nie brakuje :)
09.01.2010 13:58
0
jesli za jakis czas powiedzxa ze beda walczyc o mistrzostwo to pol biedy, zeby tylko nie powiedzieli ze nie beda sie wcale scigac...
09.01.2010 15:23
0
Widzę pewną zależność, im więcej wypowiedzi jakiejś nowej ekipy w prasie tym bardziej użytkownicy tego forum ją cenią. Otóż w rzeczywistości nie ma takiej zależności, że osiągi bolidów zależą od ilości wypowiedzianych słów o nim. Nie będą kończyć co 2 wyścigu, raz to z powodu usterek dwa, z kraks. Jest tyle bolidów, że będzie niezła sieczka, plus dużo nieopierzonych kierowców.
09.01.2010 15:24
0
Bahrajn - najlepsi z nowych zespołów Hiszpania - środek stawki i tak krok po kroku, a na koniec sezonu wygrają wyścig:P
09.01.2010 16:24
0
Voight: Williams po rewolucji w przepisach zrobił niezły bolid. Gdyby mieli zamiast Nakajimy drugiego kierowcę pokroju Rosberga i popełniali mniej błędów strategicznych, spokojnie mogli skończyć rok 2009 na trzecim miejscu w WCC. A mieli prawdopodobnie najgorszy silnik w całej stawce (najsłabszy i nie zbyt oszczędny). Sprawę pokonania Williamsa przez Lotusa dodatkowo komplikuje fakt, że oba zespoły będą korzystały z silników Coswortha, a to Williams jest partnerem rozwojowym tego dostawcy silników. Budżety najbogatszych są obcinane, Williams pozbył się najgorszych silników w stawce i zatrudnił bardzo ciekawy duet kierowców na sezon 2010. Jeśli Cosworth nie zawiedzie, to widzę ich w czołowej piątce w najbliższym sezonie.
09.01.2010 17:08
0
też się zgodzę z przedmówcami, ze raczej Williams to nie będzie liga Lotusa w 2010... będę sympatyzował z tymi dwoma legendarnymi markami ale prawda jest taka, że Williams jednak ma dobrą bazę do budowy bolidu na 2010 a Lotus zaczyna od zera - tego się nie da przeskoczyć... to nie przypadek Brawna, gdzie bolid był budowany kawał czasu - tutaj Lotus ostro goni i to oczywiste, że w Bahrajnie przejście Q3 będzie dla nich ogromnym sukcesem... ale środek stawki w połowie sezonu? czemu nie - jak na razie wygląda na to, że będziemy mieli w stawce 4 pretendentów (RB, McL, Merc i Ferka), silnego średniaka (Renault), pretendenta do średniakowania (Force India) i zapewne niezłego Williamsa... czyli 7 z 13 ekip które na pewno będą dobre - pozostałe zespoły to wielkie niewiadome i mogą być zarówno całkiem szybkie tak na 7-8 miejsce w konstruktorach jak i beznadziejne... na pewno Lotus ma szanse na środek stawki czyli te 7-8 miejsce bo jak na razie mają budżet, dobrego konstruktora i napradę dobrą parę kierowców - a pozostałe zespoły jak mają dobrych kierowców (np. Virgin) to mają problemy z budżetem i niepewny projekt (np. Manor nie testuje bolidu w tunelu aero), Toro Rosso od dawna nie budowało swojego bolidu więc raczej wrócą do czasów Minardi znowu czyli okupowania tyłów... USGP nawet jak zbuduje super bolid - to nie będzie miało dobrych driverów... Campos jak na razie ma kłopoty by w ogóle zebrać budżet na sezon... z kolei Stefan jeżeli zastąpi Camposa to zapewne będzie niezły (projekt Toyoty) ale będzie musiał robic wszystko na tzw. "wariata" bo mamy już styczeń... reasumując - plany Lotusa są jak najbardziej realne - na 13 zespołów przy dobrych wiatrach mają szanse na 7-8 miejsce w stawce - ale raczej nie znajdą się przed Williamsem ;) tak czy siak będę ściskał za nich kciuki! Forza Trulli! ;]
09.01.2010 20:16
0
@15devious-pełna zgoda-o tym myślałem pisząc, że Williams nie będzie w ogonie. Dodałbym do tego duże doświadczenie. Sukcesy z BMW były w znacznej mierze większym osiągnięcie Williamsa i jego ekipy inżynierów niż samej fabryki-przykład BMW Sauber wydatnie dowodzi tej tezy. Montoya z Ralfem wygrali dla nich najwięcej-potem raz Robert, kilka podiów i koniec bemki w F1. Reasumując bez Franka i Pata ch...pokazali(chociaż byli blisko w sezonie 08) @Voight-cenię twoje posty ale masz nieco ahistoryczne podejście do F1. Nie stawiałbym nigdy w jednym rzędzie ekipy Williamsa dajmy na to z Camposem a nawet z tym nowym Lotusem-Colin Chapman nie żeje, bez niego Lotus powoli dogorywał a Williams regulernie raz na 10 lat pokazuje możliwości będące efektem konsekwencji i doświadczenia. Pozdr. @Voight-
09.01.2010 20:17
0
Po pozdr miał być koniec.
09.01.2010 23:22
0
połowa by chciała...
10.01.2010 11:52
0
Niestety bogata historia Williamsowi nie pomoże urwać nawet 0.1s na torze. Poza tym nie mówiłem o historii, mówiłem o osiągach przez ostatnie parę lat. A ta ewidentnie wskazuje, że Williams zajmuje miejsca od 5 do 7 w klasyfikacji konstruktorów. Dlatego nie widzę przesłanek ku temu by byli wyżej w 2010. Po prostu mają za mały budżet i za małe tempo rozwoju bolidu. Bez solidnego zastrzyku finansowego nic nie powinno się zmienić
10.01.2010 21:07
0
FOTA ponoć ustaliła wewnętrzne zasady, że wydatki zespołów, nie wliczając pensji, silników i marketingu, mają nie przekraczać 50 milionów, a zespoły mają nie zatrudniać więcej, niz 200 iluś tam pracowników. Mercedes ma ponoć wydawać tyle samo kasy, co Force India, a Williams w sezonie 2009 wydał więcej, niż Force India, zatem prawdopodobnie żaden zespół nie będzie miał teraz przewagi większych finansów do dyspozycji nad pozostałymi.
10.01.2010 21:46
0
@20 anderis8 no właśnie - przy zmniejszających się nakładach wszystkich ekip Williams będzie zyskiwał - to prawdziwy zespoł wyścigowy, niezależny, z odpowiednym know-how i na pewno nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa - od odejściu Renault w 1997r (który był ich ostatnim mistrzowskim rokiem) wielki wtedy Williams wpadł w kłopoty - w 98 i 99 roku było naprawdę słabo, w sezonie 2000 zaczęły świtać pierwsze jaskółki a od 2001 Williams znowu się liczył - w kolejnych sezonach zdobywali PP i wygrywali wyścigi - w pewnym momencie walczyli nawet o MŚ... potem odeszło BMW i znowu wpadli w kłopoty - sezon 2006 był chyba jednym z najgorszych w ich historii - i znowu stopniowo w 2007 i 2008 było coraz lepiej i w 2009 gdyby nie słaby silnik Toyoty i zawodzący kierowcy - mogliby nieźle namieszać... tak więc nie ma co ich skreślać - myślę teraz przy ograniczeniu budżetów znowu mogą w kilka sezonów doszlusować do czołówki - kończy się powoli era bogatych i bardziej znowu będzie liczyć się porządna i wydajna inżynieria a tu Willams był zawsze mocny... ale w sezonie 2010 raczej nei będą jeszcze mocni - to ewidentnie "sezon przejściowy" dla nich o czym świadczy choćby wybór dostawcy silników (niesprawdzony Cosworth) i kierowców - doświadczony Rubens ma w 2010 rozwijać bolid a młody i ultraszybki Hulk będzie się uczył F1 - w 2011 kiedy większość zespołów juz będzie miała ograniczone budżety, przy niskich nakładach - Willams z parą kierowców Rubens-Hulk i sprawdzonymi już silnikami Coswortha (niewykluczone, że bardzo dobrymi) mogą znowu zamieszać w czołówce - taki zapewne maja plan ;>
13.01.2010 16:57
0
:)
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się